sobota, 15 października 2011

Biedroń pałuje policję? - opowiadanie erotyczne z Fronda.pl

Na koniec tygodnia Szanowna Redakcja funduje nam nie lada deser, prawdziwą gratkę, wisienkę na torcie. A ściślej mówiąc funduje nam ją doskonale znany z homoerotycznych fascynacji niezawodny tropiciel skandali z homoseksualnego półświatka redaktor Adamski, który tym razem debiutuje jako prozaik krótkim opowiadankiem: "Biedroń pałuje policję?"

Źródło: http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/posel_gej_pobil_policjanta___16158
Kanwę opowiadania stanowi prawdziwe zdarzenie: aresztowanie Roberta Biedronia w czasie tzw. "Marszu Niepodległości", demonstracji nacjonalistów i nacjonalistek uważających się za patriotów i patriotki. Biedroń był jedną z wielu osób, które sprzeciwiały się organizacji marszu. Jakiś czas po aresztowaniu (i zwolnieniu z artesztu) Robertowi Biedroniowi zostały postawione zarzuty napaści na policjanta. Zdarzenie to posłużyło autorowi do wykreowania pasjonującej historii ociekającej perwersyjnym gejowskim seksem.

Opowiadanie pisane jest w pierwszej osobie, co pozwala nam utożsamiać narratora z osobą szanownego autora. Adamski w sposób bezpruderyjny wręcz brawurowo fantazjuje na temat tego zdarzenia. Robert Biedroń to w erotycznych wizjach Redaktora superbohater-kameleon, który w jednej chwili z "gołąbka pokoju z tęczowymi skrzydełkami" potrafi zmienić się w agresywnego i wulgarnego poskramiacza policyjnych pałek. Między innymi na tej metamorfozie buduje Adamski seksualną dramaturgię opowieści. Opisy  erotycznych igraszek superbohatera z funkcjonariuszem zawierają modne ostatnio w literaturze gejowskiej motywy fetyszystowskie i sado-masochistyczne.  Często stosowanym środkiem stylistycznym są pytania retoryczne mające podkreślić niezwykłość sytuacji: "No, może spoliczkował kask funkcjonariusza krzycząc: „ Ej lala, odejdź!”, ale żeby używać pały do poskromienia innego mężczyzny w mundurze? (...) Będę domagał się dla niego różowych, futrzanych kajdanek by mógł pokazać światu w symboliczny sposób swój sprzeciw wobec metod III RP."

Opowiadanie ma kompozycję otwartą, jednak pod koniec autor poprzez postać narratora zdradza (cały czas w sposób niedwuznacznie wyuzdany), jakie zakończenie tej historii byłoby najbliższe jego sercu: "Dlatego trzymam kciuki by Robert Biedroń został oczyszczony  z zarzutów. W końcu uchroni to również przed dosyć niekomfortową sytuacją policjanta, który nie będzie musiał zeznać, że jego pałka została złapana przez geja i wycelowana w jego twarz."

W opowiadaniu redaktora Adamskiego dostrzec możemy zarówno elementy realistyczne jak i elementy fantastyki oraz political fiction. Uwagę zwracają zwłaszcza drobiazgowe opisy świata przedstawionego: "Daliśmy światu kolejny powód do zachwytów. U nas to nie reakcyjna policja pałuje gejów. U nas to geje pałują policję." Autor pośród rozlicznych środków stylistycznych stosuje między innymi sprytny zabieg utożsamiania fallicznego kształtu policyjnej pałki z męskimi genitaliami... Co wrażliwszy czytelnik z pewnością będzie miał trudności z opanowaniem podniecenia.

No, no, no! Świntuszek z pana redaktora... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz